Czy kupić używany dom
Od razu na początku podajemy dwie podstawowe zalety tej decyzji. Pierwszym plusem jest zdecydowanie niższa cena - o ok. 20% mniej niż na rynku pierwotnym. Ponadto możemy zobaczyć i "dotknąć" nabywaną nieruchomość.
Nie każdy, kto myśli o własnym domu, chce przechodzić przez cały proces inwestycyjny począwszy od kupna działki poprzez projekt aż do budowy. Idealnym rozwiązaniem dla takiej osoby jest możliwość porównania gotowych już domów.
Decyzja o kupnie domu na rynku wtórnym nie może być pochopna. Poza wrażeniem, jakie wywiera dom, pięknem okolicy, miłym sąsiedztwem koniecznie weź pod uwagę stan techniczny budynku i oblicy, czy przypadkiem "wspaniała okazja" nie okaże się studnią bez dna, wymagającą skomplikowanego i kosztownego remontu. Żeby uniknąć niespodzianek, dom trzeba oglądać w towarzystwie fachowców.
Należy postępować podobnie jak z używanym mieszkaniem. Poniżej przedstawione zostały najistotniejsze sprawy, na które należy zwrócić uwagę kupując dom na rynku wtórnym.
- Jeśli dom ma kilkadziesiąt lat, trzeba sprawdzić, czy nie jest wpisany do rejestru zabytków. To bowiem oznacza, że jakakolwiek przebudowa może być niemożliwa, a remont musi być prowadzony pod nadzorem konserwatora, co dodatkowo podnosi jego koszty (droższe materiały, ekipa remontowa z uprawnieniami konserwatorskimi). Częściej niż na obiekty wpisane do rejestru zabytków można trafić na domy stojące w strefie ochrony konserwatorskiej, np. w starych dzielnicach willowych. W takim przypadku wymogi konserwatora są mniej restrykcyjne, ale również wiele spraw np. przebudowę trzeba z nim uzgadniać.
- Jeśli masz już upatrzony dom, zanim go kupisz, powinieneś obejrzeć (najlepiej w towarzystwie architekta) projekt i opis techniczny. Są w nim informacje o konstrukcji i użytych materiałach, a także dane o powierzchni poszczególnych pomieszczeń, co przyda się w kalkulacji kosztów remontu. W przypadku braku planów oględziny stanu technicznego koniecznie powinien zrobić fachowiec, znający stosowane dawniej technologie i materiały.
- Warto zacząć od przyjrzenia się, jak dom jest posadowiony czy wokół grunt jest suchy, czy wilgotny. Ważne jest także otoczenie budynku - utrzymywaniu wilgoci sprzyjają gęste krzewy i drzewa liściaste rosnące blisko ścian oraz obrastające je gęste pnącza np. dzikie wino. Następnie trzeba dokładnie obejrzeć pokrycie dachowe i rynny. Zniszczony dach, niedrożne czy nieszczelne rynny są źródłem zawilgocenia konstrukcji. Potencjalne zagrożenie stwarza także zniszczona, źle dopasowana stolarka, okapniki i parapety. Jeśli ślady zużycia tych wszystkich elementów wskazują, że od dawna nie były konserwowane, należy mieć się na baczności. Trzeba też sprawdzić, czy prawidłowo działa wentylacja podpodłogowa. Otwory powinny być tak rozmieszczone, by zapewniały swobodny przepływ powietrza. Oczywiście nie mogą być pozasłaniane czy zamurowane.
Czy kupić używany dom - c. d.
- Niepokojącym sygnałem jest zapach stęchlizny, wskazujący na zagrzybienie. Przy ocenie klimatu wnętrza trzeba zwrócić szczególną uwagę na łazienkę, nie używane na co dzień pokoje, spiżarnię czy składzik.
- W profilaktyce przeciwwilgociowej budynków ważną rolę spełnia wentylacja. W starych domach z reguły nie ma kanałów wentylacyjnych, a wymiana powietrza odbywa się przez okna i drzwi. Jeśli okna są szczelnie zastawione roślinami - istnieje podejrzenie, że pomieszczenia są niedostatecznie wietrzone, a para wodna może się skraplać i wnikać w ściany. Niepokojącym sygnałem są też zmiany wyglądu farby i tynku - łuszczenie się, przebarwienia, wybrzuszenia. Zwróć też uwagę, czy podłogi się nie są wypaczone i czy się nie uginają. Jeśli nie ma żadnych zmian na ścianach, ale wyczuwa się zapach stęchlizny, a podłogi się uginają - świadczy to o zagrzybieniu domu. O ocenę stopnia destrukcji i możliwość ewentualnego przeciwdziałania zagrzybieniu poproś fachowca - mykologa budowlanego. Najlepiej jednak zrezygnować z kupna takiego domu.
- Oględzinom należy poddać też drewniane elementy domu (konstrukcję dachu, podłogi, schody i ewentualnie ściany), by sprawdzić, czy nie są zaatakowane przez owady. W tym także pomoże mykolog, który oceni szkody i powie, czy warto walczyć z owadami, czy lepiej zrezygnować z domu.
- Oglądając ściany nośne, należy też ocenić stan fundamentów - jest to bardzo ważne w przypadku planowanej nadbudowy. Zwróć uwagę na pęknięcia (zwłaszcza nad dużymi oknami czy szerokimi drzwiami co świadczy o niedostatecznym zbrojeniu ławy fundamentowej), rysy, wybrzuszenia. Oględzinom poddaj stropy (szczególnie drewniane), stan elewacji (również pod kątem ewentualnego ocieplenia domu), konstrukcji i pokrycia dachu. Zorientuj się, czy będzie możliwa (ze względu na usytuowanie ścian nośnych) przebudowa wnętrza domu. W razie jakichkolwiek wątpliwości zasięgnij porady specjalisty. Z pomocy fachowców trzeba koniecznie skorzystać przy ocenie stanu instalacji. Elektryczną i gazową muszą sprawdzić specjaliści z uprawnieniami, a nie zaprzyjaźniona "złota rączka"
- Rzetelne oględziny są podstawą do sporządzenie orientacyjnego kosztorysu remontu i dalszych negocjacji ze sprzedającym. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie błędy budowlane czy konstrukcyjne da się wyeliminować, a osuszenie i odgrzybienie domu to proces kosztowny, czasochłonny i nie zawsze skuteczny.
Przed podjęciem ostatecznej decyzji o kupnie trzeba to wziąć pod uwagę rzeczywisty stan domu, by nie okazało się, że zamiast radości, masz mnóstwo wydatków i kłopotów. Przemyśl wszystko dwa razy by móc cieszyć się cudownym domkiem z ogródkiem. A my przyjedziemy na grilla.
Inne porady
|